/Info: NHTSA//
Noworoczne imprezy to powracająca okazja do podjęcia kwestii picia i prowadzenia. Także za oceanem, gdzie całkiem niedawno, w czasie wakacji prowadzona była akcja “Drive sober or get pulled over” (prowadź na trzeźwo, albo zostaniesz zatrzymany). Tyle tylko, że Amerykanie tego typu przedsięwzięć nie sprowadzają do tzw. skróconej kontroli drogowej prowadzonej na zasadzie: “proszę dmuchnąć w alkomat i szerokiej drogi”. W jej ramach amerykański rząd wyłożył m.in. środki na mobilną aplikację przeznaczoną dla kierowców, którzy wypili, a chcą bezpiecznie wrócić do domu.
Saferide umożliwia aby nietrzeźwy kierowca za pomocą kilku sprawnych kliknięć w duże czerwone przyciski wezwał taksówkę znajdującą się w zasięgu lub poprosił o pomoc znajomego, wprowadzonego wcześniej na listę. Wszystko sprzęgnięte z GPS telefonu, który określa lokalizację potrzebującego – jest też przycisk o prostej funkcjonalności: “Where Am I”. Aplikacja tuż przed świętami udostępniono w sklepie mobilnym Appstore oraz Google Play. “Robimy postępy w walce z pijanymi kierowcami. Z jednej strony zawdzięczamy to współpracy z policją, a z drugiej wyposażeniu ludzi w przydatne narzędzia takie jak Saferide” – mówi David Friedman zastępca administratora National Highway Traffic Safety Administration, która była inicjatorem powstania aplikacji. W połowie grudnia NHTSA chwaliła się rocznym spadkiem wypadków z udziałem nietrzeźwych kierowców na poziomie 2,5 proc.
Również w Polsce statystyki wskazują na coraz bardziej trzeźwe podejście kierowców do kwestii prowadzenia samochodu. Saferide jeszcze nie mamy, trzeba więc radzić sobie jak kto może: czy to z iTaxi czy też z Uberem. Pozostaje jeszcze oczywiście mocno już obecna usługa “Night Driver”, gdzie można liczyć na odwiezienie nie tylko własnej osoby ale i samochodu. Wszytko rzecz jasna droższe niż zwykła taryfa, niemniej system przedpłaconych voucherów powoduje, że z usług korzystać można nawet wówczas, gdy wyczerpie się wieczorne finansowanie.
