Skip to main content

Kiedy w zeszłym roku Femke Halsema została prezydentem Amsterdamu zapowiedziała duże zmiany, które teraz zaczyna wprowadzać. Wśród najważniejszych jej działań było zwiększenie miejsc parkingowych dla rowerów, uruchomiła nowe połączenia tramwajów wodnych oraz postanowiła zmienić wizerunek jednej z najbardziej znanych miejsce Amsterdamu – dzielnicy czerwonych latarni. To słynne na całą Europę miejscem uciech z 500-letnią historią, w której 20 lat temu została zalegalizowana prostytucuja. Dzielnica czerwonych latarni była jedynym miejscem w Europie, gdzie można skorzystać z usług prostytutek. Aby zachęcać klientów większość budynków jest przeszklona i przez okna widać w nich kobiety. Problem polegał na tym, że dochodziło przy tej okazji wielu różnych niebezpiecznych i nieprzyjemnych sytuacji dla pracujących tam kobiet.
J
ak podkreślała nowa burmistrz Amsterdamu, nie chodziło o to by potępiać prostytucję, tak jak dzieje się w to większości miejsc na świecie, a jedynie uporządkować dzielnicę oraz lepiej zabezpieczyć pracujące tam kobiety. Jej podstawowym postulatem było skończenie z szybami i zastąpienie ich zwykłymi ścianami. Jak dobrze wiadomo w tej dzielnicy panuje zakaz robienia zdjęć telefonami, niestety większość turystów stara się to obejść różnymi sposobami i fotografują kobiety znajdujące się za szybami. Femke Halsema jest pierwszą kobietą będącą prezydentem Amsterdamu i jako pierwsza zwróciła uwagę na jak traktowane są kobiety pracujące w dzielnicy czerwonych latarni i jak bardzo poniżane są przez robienie im zdjęć czy wchodzenie do budynków jedynie żeby się pośmiać. Kolejnymi postulatami jest ogólne zmniejszenie ich liczby i przeniesie ich poza centrum miasta. Wydają się one bardzo sensowne jednak nie zgadzają się z nimi właściciele domów publicznych. A jak reagują na nie kobiety tam pracujące? Obawiają się, że mogą mieć one negatywny wpływ na ich zarobki, ale jednocześnie mają już dość nieprzyjemnych i upokarzających sytuacji, w jakich stawiali je pijani turyści odwiedzający dzielnicę.

Halsema cieszy się dużym poparciem i wygląda na to, że dzielnica zostanie uporządkowana i zmieni się jej charakter przez co otworzy się przede wszystkim na zwyczajnych mieszkańców Amsterdamu, którzy już dawno temu zostali odsunięci na dalszy plan.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny