Od początku wieku w skali światowej pasażerskie przejazdy kolejowe niemal się podwoiły, wynika z raportu The Future of Rail opracowanego przez Międzynarodową Agencję Energii. Dzieje się to głównie za sprawą Azjatów, którzy masowo przesiadają się na tory, a Europa rośnie głównie za sprawą kolei miejskich oraz szybkich. Bo to najbardziej ekologiczny środek transportu.
Między 2000, a 2016 rokiem liczba przewozów wzrosła z 2,3 do 4,1 bilionów pasażerokilometrów. Oznacz to, że ogromne przyspieszenie rozwoju względem końca lat 90-tych – wówczas roczny przyrost sięgał 4 mld pasażerokilometrów, a teraz jest mowa o 112 mld pasażerokilometrów. Progres ten zawdzięczamy głównie krajom Dalekiego Wschodu gdzie kolej rozwija się najszybciej. W czołówce są Chiny, gdzie od początku dekady od zera zbudowano sięgającą 41 tys. km infrastruktury dla szybkich kolei, czyli dwa razy więcej niż we wszystkich innych krajach świata. Druga pod tym względem jest Europa, która od 2005 do 2016 powiększyła swoją sieć torów dla szybkich pociągów z 8 do 15 tys. km.
Szybkie pociągi to też jeden z podstawowych silników napędzających rozwój kolei – od początku dekady przewozy wzrosły tu z 110 do 540 mld pasażerokilometrów. Większe znaczenie dla promocji ma jednak wciąż kolej konwencjonalna, którą przewozy zwiększyły się z 1 do 1,87 bln pasażrokilometrów. Segment który najsłabiej się rozwija to lokomotywy napędzane dieslem systematycznie wypierane przez składy elektryczne – najlepiej widać to na Daleki Wschodzie, gdzie np. w Chinach udział przejazdów elektrycznych w tym czasie wzrósł z 30,5 do 74,6 proc.
To informacja najlepsza z możliwych bo czyni kolei jeszcze bardziej ekologicznym środkiem transportu. Dziś pod tym względem pociągi z wynikiem 4,1 TOE (czyli ton ekwiwalentu ropy) całkowicie dystansują konkurencję. To wynik trzy i pół razy lepszy niż w przypadku autobusów i przeszło dziesięć razy od samochodów czy samolotów.
Jeszcze nie dodano komentarza!