Skip to main content

Jakbyś tu był

/Fot: Unsplash//
Andrew Mason, twórca Groupona na jakiś czas znikł z pola widzenia. Kiedy model działania zakupów grupowych zaczął być masowo kopiowany, spółka została strącona z firmamentu, a on sam stracił pracę. Nie zraził się jednak i powrócił z nowym projektem – aplikacją, która telefon zmienia z miejskiego przewodnika turystycznego.

Od smutnego finału w Grouponie Mason zdążył się już także przeprowadzić z Chicago do San Francisco. I właśnie tu wystartował ze swoim Detour. Aplikacja na razie przeznaczona tylko na iPhony to rodzaj audio-guide’u, wykorzystujący geolokalizację. Technologiczne zaplecze nie jest jednak najważniejsze. Kluczowe są umieszczone tu historie. To opowieści zwykłych i niezwykłych ludzi, którzy mówią o swoim życiu i pełnią przy tym rolę narratora – są wśród nich także całkiem znane postacie, takie jak włoski operator filmowy Vittorio Storaro czy amerykański aktor Peter Coyote. W ten sposób idąc na nabrzeże, do portu w San Francisco, Detour uruchamia nagraną opowieść starego rybaka o jego życiu na morzu i codziennych zajęciach rybaka, a w Rzymie Storaro będzie nas prowadził uliczkami starówki i opowiadał o Caravaggiu.

“Chcieliśmy, aby ludzie słuchając tych opowieści wczuli się w miejsce i nabrali poczucia, że są częścią żyjącej tu wspólnoty” mówi Andrew Mason. W jego audiobooku znajdują się całe narracje prawdziwych ludzi, którzy snują opowieści od punktu do punktu prowadząc turystę (a także miejscowego) po całym mieście – tego typu przystanków bywa kilkadziesiąt. W ten sposób San Francisco można przejść śladami Jacka Kerouaca, Allena Ginsberga i innych beatników, a na paryski Montmartre spojżeć z zupełnie nowej perspektywy: współczesnego półświatka tworzonego przez emigrantów.

Detour ma także opcje zwiedzania grupowego – wówczas podróż i opowieści są synchronizowane. Aplikacja wystartowała w San Francisco, ale zawędrowała już na trzy kontynenty. Spośród europejskich miast można posłuchać opowiadań z Londynu, Berlina, Paryża, Rzymu i Barcelony, do teko mamy Tokio i Seul, a nawet Marrakesz gdzie narratorami są handlarze i artyści z Dżamaa al-Fina oraz uliczek medyny.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny