Skip to main content

Diabelski młyn kręci się na przystanku

W Montrealu na poważnie potraktowano hasło, że bawić trzeba się wszędzie, nie tylko na placu zabaw. I dla tego przy okazji przebudowy skrzyżowania bulwarów Henri Bourassa oraz Pie-IX władze miasta postanowiły wystawić diabelski młyn. W rzeczywistości nie jest to jednak element rozrywki, ale sztuki. Dominujące na skrzyżowaniu koło to dzieło grupy artystycznej BGL i ma nawiązywać do miejskiej komunikacji – zbudowane jest niejako z wygiętych szkieletów autobusów i podobny do nich ma rozstaw siedzeń. Spora część mieszkańców uważa, że to zbędna ekstrawagancja – cały budżet przebudowy sięgnął 40 mln dolarów z czego 1 mln dolarów pochłonął właśnie na młyn. Władze miasta są jednak nie zarażone: to element wprowadzania do przestrzeni publicznej atrakcyjnych elementów kultury, które mają uczynić ją bardziej przystępną.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

LATARNIE, KTÓRE ROSNĄ JAK DRZEWA JEŚLI NIE PARK, TO PARKLET PRZYNAJMNIEJ DRZEWA Z BETONU